środa, 7 grudnia 2011

Ale śmieszne hehehehehe

Profesor pyta studentke.
-Proszę wymienić wszystkich wicemarszałków Sejmu RP.
-...
-Proszę się zastanowić.
-...
-A o wicemarszałku Lepperze pani nie słeszała?!
-...
-Nie mam słów...A może o prezydęcie Kwaśniewskim też pani nie słyszała?!
-...
-A skąd pani w ogule pochodzi,prosze pani?!
-Z Kościerzyny.
Profesor wstał zza biurka,poszedł do okna i zamyslił się:
-A może rzucić to wszystko w diabły i też pojechać do Kościerzyny?

Ale śmieszne hahahahaha





Nauczycielka pyta Jasia:                                                                                                                                -Jasiu,która rzeka jest dłuższa.Missisipi cz Ren?                                                                                          -Missisipi, proszę pani.
-Dobrze,Jasiu.A miże wiesz o ile?
-Pewnie, że wiem :o sześc liter.






Dwaj studenci,przechodząc koło budki telefonicznej, 
zobaczyli książkę telefoniczną.Weszli i zaczynają czytać.
Za chwilę jeden m€wi do drugiego:
-Rozumiesz  coś/
-Nie
-N0 to kujemy!

żarty i dowcipy do łez dla wszystkich

Przychodzi pani do wróżki,a ta ,patrząc w karty,mówi:
Będzie miała pani pecha.Ukradną pani samochód!
-ale ja nie mam samochodu!
-aha... to zgubi pani parasol


W środku marca idzie lasem wściekły niedżwiedż i mruczy:
-I po co wypiłem taką mocną kawę w pażdzierniku!


Dlaczego Robin Hood?
-Bo mało jadł


Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
-są trampki !
-są,ale tylko białe.
-eee,jak białe to dla mnie za duże



-Jasiu znowu spóżniłeś się na lekcję!
-na naukę nie jest nigdy za póżno!


Pani pyta Jasia;
-Jasiu,co to jest:mieszka w jaskini,lata tylko w nocy?
-Toperz.
-Chyba nietoperz.
-Jak nie toperz,to nie wiem.

 
Dzwoni telefon.Pies odbiera i mówi:
-Hau!
-Halo?
-Hau!
-Nic nie rozumiem.
-Hau!
-Proszę mówić wyrażniej!
-H jak Henryk,A jak Agnieszka,U jak Urszula!



Przychodzi zajączek do sklepu warzywnego i pyta wilka sprzedawcy:
-Czy są zgniłe marchewki?
-Nie ma!
-Przychodzi zając następnego dnia:
-Czy są zgniłe marchweki?
-Nie ma!
Wilk się zdenerwował i skombinował na następny dzień zgniłe marchweki.
Przychodzi zając;
-Czy są zgniłe marchewki?
-Tak ,są!
-No to teraz cię mam,SANEPID!


Na pokład okrętu weszło trzech pasażerów na gapę i ukryli się w workach.Podczas kontroli  ładunku
marynarz po kolei szturcha worki.
-Hau,Hau- zaszczekał pierwszy pasażer.
-Miau...-zamiauczał drugi pasażer.
-Kartofle,kartofle-Zawołał trzeci pasażer.



-Panie kelner,co to za żyjątka ruszają się w mojej sałatce?
-Nie słyszał pan nigdy o witaminach?



Jaskiniowcy proszą MacGyvera,zeby pomógł im wygnać węzojaszczura,który nie chce opuścić ich jaskini.
-Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem?-pyta MacGyver.
-Tak,nie pomaga.
-Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie?
-Tak.Też nie pomaga.
-A próbowaliście malować mu  na ogonie te wasze scenki z mamutami?
-To też nie pomogło.
MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężo jaszczura:
-Słuchaj kolego!Czy mógłbyś znależć sobie drugą jaskinię?
Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli.
-Nie ma sprawy,już idę.A nie mogli mi tego powiedzieć sami?





Młody człowiek wchodzi do sklepu i ptya:
-Czy są widokówki z napisem "Dla jedynej"
-Są!
-To proszę 12 sztuk.



Polonistka zadała w klasie wypracowanie na temat:
"Gdybym był dyrektorem szkoły"
Piszą wszystkie dzieci z wyjątkiem Jasia.
-Dlaczego nie piszesz?-pyta nauczycielka.
-Czekam na sekretarkę-odpowiada Jasio.


Matka zwraca się do córki:
_Skończyłaś 16lat i musimy poważnie porozmawiać.
Jak cie się podobają mężczyżni?
-No,cóż mamusiu,to już nie to, co dawniej.......




-Jasiu?-pyta nauczyciel-Jak to będzie przypadek
"lubię nauczycieli"?
-Bardzo rzadki ,panie profesorze.



Na  egzaminie na uczelni profesor,zdegustowany stanem wiedzy studenta,otworzył drzwi i zwrócił się
do oczekujących na korytarzu:
-Przynieście siano dla osła.
-A dla mnie herbaty!-krzyknął egzaminowany.



Kontroler wchodzi do autobusu i mówi:
-Bileciki!
Pasażer:
-Trąbka!
-Jaka trąbka?
-A jakie bileciki?



Odpowiedż wujka z USA na list od chrześniaka.
"Drogi chrześniaku,wysyłam Ci te 10 dolarów,o które prosiłeś,
tylko pamiętaj,że dziesięć pisze się z jednym zerem".


Przychodzi student na egzamin z historii transportu.
-Proszę podać,ile wyniosła długość lini kolejowych w Polsce?
Student zdębiał,ale pyta:
-A w którym roku?
-Wie pan co,jest mi to obojętne..
-Rok 1493,zero kilometrów!


Przychodzi kurado kury:
-Dzień dobry,jest mąż?
-A jest,jak zwykle grzebie przy aucie....



Przed czarodziejskim lustrem staje królowa i mówi:
-Lustereczko,powiedz przecie,kto jest najpiękniejszy w świecie?
Lustereczko mówi:
-Odsuń się kochana,muszę się rozejrzeć!


Wsklepie komputerowym sprzedawca zachwala najnowszy towar:
-Ten komputer wykona za pana połowę pracy.
-W takim razie biorę dwa.




-Mojastarsza siostra ma szczęście!-mówi Jaś do kolegi.
-Dlaczego?
-Była na prywatce,na które urządzono konkurs.Każdy chłpoak musiał albo pocałować dziewczynę,albo
dać jej czekoladę.
-No i co ?
-Przyniosła 20 czekolad.



-Czy macie kawior?-pyta gość w restauracji-Tyle się o nim słyszy i czyta,a ja go nigdy nie próbowałem.
-Co pan powie?-zdziwił się kelner.-Nigdy? w takim razie mamy kawior.!




Jasio spóznia się na lekcję.Nauczycielka pyta:
-Dlaczego się spóżniłeś?!
-Proszę pani,myłem zęby,to juz się więcej nie powtórzy!



-Baco ,gdzieście sie tak nauczyli drzewo rąbać?
-Na Saharze.
-E,baco,kłamiecie!.przecież Sahara to pustynia.....
-No,teraz to juz pustynia.



Babcia do Jasia:
-Jak będziesz grzeczny ,to pójdziesz do nieba,
a jak będziesz niegrzeczny,to pójdziesz do piekła.....
-Babciuuuuuuu! A jakim trzeba być ,aby pójść do kina?!



Wpada MacGyver do sklepu:
-Potrzebuję szybko kompletu kluczy nasadowych!!!
-Ale nie ma....
-A co jest?
-No...ketchup....
-Może być!!!!!




Zajączek budzi się po ciężkiej nocy i mówi,
przeciągając się:
-Jak się zając wyśpi,to  iniedżwiedzia pobije.
Odwraca się i widzi niedżwiedzia.
-Ale jak się nie wyspi,to gada głupoty!!!



Na lekcji bologii pani pyta Jasia:
-Co to jest?
-Szkielet.
-Czego?
-Zwierzęcia
-Ale jakiego?!
-Nieżywego!


Żona informatorka wyprawia imieniny.Mówi do męża.
-Może byś mi w czymś pomógł?
-Co mam zrobić?
-Napisz na torcie:Wszystkiego najlepszego!
-Nie ma sprawy!
Mąż poszedł do swojego pokoju.Męczy się 20 minut.
Wreszcie żona pyta:
-Jak idzie?Skończyłeś?
-Jeszcze nie.Tort nie mieści się do drukarki.



Spotykają się dwa pączki i jeden chwali się drugiemu:
-Wiesz,wczoraj zdawałem na studia.
-I co,ciężkie były egzaminy?
-Oj,bardzo ciężkie,bardzo,bardzo było trudno,wiele osub odpadło.
-No ale ciebie przyjęli?
-No co ty, stary,pączek?Na studia?